Leon78657 - 2009-08-25 20:57:55

Czyli  Co mozecie powiedzieć o Swoich ulubionych "dziełach" Sciense-Fiction jeśli interesuje was ten temat, ja np. jestem zakocvhany w takich dzielach jak "Gwiezdne Wojny", których jestem juz weteranem oraz rózne seriale SF ze Stargate SG:1 i SG:A na czele. uwielbiam takze dobrą ksiażke SF np "Piknik na skaraju Drogi" Braci Strugacckich na ten pzrykład. Nie pogardzę też dobrą grą SF jak Warhammer 40k i osadzone w nim gry , i inne tego typu perełki, a co wy sądzicie o tym wszystkim, jakie są waszę doswiadczenia z tym wspanialym Gatunkiem jakie jest Science Fiction? Czekam z niecierpliwościa na wasze odpowiedzi.

Smocza-wladczyni - 2009-08-25 21:31:21

Hm nigdy nie miałam okazji obejrzeć ,,Gwiezdnych wojen" od deski do deski, ale wciąż mam zamiar i dobre chęci. Moim zdaniem ten film to kawał dobrej roboty.

Wilcze - 2009-08-25 21:34:30

Szczerze mówiąc z SF nie mam dużo doświadczenia. Gwiezdne Wojny, Star Trek - czyli to, co każdy, nie tylko fan SC zna. Poza tym kilka opowiadań z Nowej Fantastyki i w sumie oprócz SG1 oraz SG:A, o którym wspominał Leoś, a które ja też uwielbiam, nie znam wielu tytułów.
Aczkolwiek w domu mam kilka ponoć dobrych książek, które w w niekreślonej przyszłości zamierzam przeczytać.

Leon78657 - 2009-08-25 21:42:58

Smocza-wladczyni napisał:

Hm nigdy nie miałam okazji obejrzeć ,,Gwiezdnych wojen" od deski do deski, ale wciąż mam zamiar i dobre chęci. Moim zdaniem ten film to kawał dobrej roboty.

Pani to jest dzielo sztuki szczególnie Stara saga , a jeszcze zremasterowana.


Wilcze napisał:

Szczerze mówiąc z SF nie mam dużo doświadczenia. Gwiezdne Wojny, Star Trek - czyli to, co każdy, nie tylko fan SC zna. Poza tym kilka opowiadań z Nowej Fantastyki i w sumie oprócz SG1 oraz SG:A, o którym wspominał Leoś, a które ja też uwielbiam, nie znam wielu tytułów.
Aczkolwiek w domu mam kilka ponoć dobrych książek, które w w niekreślonej przyszłości zamierzam przeczytać.

nie masz za dużo doświadczenia to ta rubryka forum jest dobra by doświadczenia trochę nabrać wiedziec co czytać w co zagrać by jak najlepeij sie rozwijać. takie moje skromne zdanie przynajmniej.

Wilcze - 2009-08-25 22:04:43

No i dlatego tutaj piszę ;3 A więc - masz coś ciekawego do polecenia?

Leon78657 - 2009-08-25 22:13:14

Wilcze napisał:

No i dlatego tutaj piszę ;3 A więc - masz coś ciekawego do polecenia?

och an jutro ci przygotuję listę i jakbym mógł cię prosić nie używaj frazy "A więc" w mej przytomności bo jest niepoprawna i lekcewarząca.

Shirenai - 2009-08-25 22:22:20

Gwiezdne wojny- jeden z moich ulubionych filmów :3

Leon78657 - 2009-08-25 22:29:28

Shirenai napisał:

Gwiezdne wojny- jeden z moich ulubionych filmów :3

No i niech moc będzie z Tobą, mam wszystkie czescporozszeżane do wersjii reżyserskich, a od poszczególnych odcinków wiecej razy ogladałem niewiele filmów. a ksiażki i gry też poprostu cudo.

Wilcze - 2009-08-25 22:33:34

Leon78657 napisał:

Wilcze napisał:

No i dlatego tutaj piszę ;3 A więc - masz coś ciekawego do polecenia?

och an jutro ci przygotuję listę i jakbym mógł cię prosić nie używaj frazy "A więc" w mej przytomności bo jest niepoprawna i lekcewarząca.

Wybacz. Wiem, że to błąd, ale przyzwyczajenie bierze górę nad poprawną polszczyzną... Obiecuję się pilnować.

Czekam niecierpliwie :3

Co do GW, te starsze filmy ostatni raz oglądałam jak miałam jakieś 6 lat... miałam na VHS, ale niestety odtwarzacz padł. Bardzo natomiast lubię drugą z trzech nowszych części, której podtytułu oczywiście nie pamiętam.

shar-vampire - 2009-08-25 22:55:23

W sumie, gwiezdne wojny ale STARA SAGA. Nowej nie cierpię.  Mogę dołożyć gwiezdne wrota, predzia cz1 i obcego 1-3. 4 schrzanili -.-

MadEliveva - 2009-08-26 00:25:41

Uwielbiaaam Gwiezdne Wojny. Oczywiście epizody IV, V i VI mają w sobie najwięcej uroku.
Do sci-fi kiedyś nie byłam za bardzo przekonana, ale okazało się, że opowiadania z tego gatunku są często o niebo lepsze od tych typowo fantastycznych. Co prawda Wechikuł Czasu Wellsa jako książka mnie zawiódł, ale film (ten nowszy, bo chyba były dwa robione) mi się podobał. Mam do dziś rozpadającą się książeczkę, którą mój wuj mi zostawił pt. "Droga do science-fiction. Od Wellsa do Heinleina" O ile dobrze rozumiem jest to druga książka z cyklu zbioru opowiadań autorów tego gatunku. Jest tam sporo ciekawych tekstów.

FirenSephir - 2009-08-26 01:41:26

Sam lubię całą sagę Gwiezdnych Wojen, tak samo jak moja mama (XD) ale nie należe do tego typu fanów, którzy by latali ze świetlówkami i robili "Wuu-Wuuu"(tak wstaw tutaj dzwięk miecza świetlnego) XD

Star trek - zawsze wydawał mi się zbyt sterylny i, przepraszam za określenie, pedziowaty. Ach, te obcisłe męskie stroje -.- Ale odcinki które obejrzalem, w których występuje Piccard (chyba taka pisownia) bardzo lubię ^^

Gwiezdne Wrota oglądałem, mam wersje reżyserską na DVD ^^ Bardzo mi się podobały, ale postanowiłem sobie darować wszystko co obrosło później wokół tego.

I oczywiście uniwersum wiecznej wojny... :] Warhammer'a 40k przedkładam nad tego fantasy. For the Emperor! Fanatyzm i oddanie Krwawych Kruków mnie kręci ^^

Oprócz tego lubię Predator 1, Alien 1,2,3. Całą historię Riddicka bardzo lubię (Dwa filmy i gry komputerowe. Chronologicznie: Escape from Butcher Bay, Assault on Dark Athena, Pitch Black, Chronicles of Riddick). Kula, Otchłań, Pare innych filmów których nazw już nie pamiętam. A właśnie!

Może ktoś pomoże mi przypomnieć sobie tytuł pewnego filmu? Był to horror science-fiction, którego fabuła działa się na opuszczonym statku w kosmosie. Statek ten wcześniej zniknął i po dłuższym czasie pojawił się z powrotem, jak to w horrorach bywa, bez załogi. Wyrusza ekipa. Okazuje się, że był to prototypowy statek, wyposarzony w generator horyzontu zdarzen (Generator czarnuch dziur, dla mniej obcykanych. Jesli ktos bylby zainteresowany tematem, to astronomia i fizyka teoretyczna były dla mnie kiedyś drugim życiem). Ludzie starają się dojść do tego co się tam tak naprawdę wydarzyło. Domyślają się, że statek na pewien czas znalazł się w innym wymiarze. Zapadła mi w pamięć scena, w której jedna z techniczek próbuje wydobyć coś sensownego ze zniszczonego nagranie. Koniec końców na nagraniu ukazuje się kapitan, który dumnie prezentuje do kamery swoje wydłubane przed chwilą oczy i mówi "Tam, dokąd zmierzamy, nie potrzebujemy oczu"
Pomocy! Ktoś wie co to za film?

Leon78657 - 2009-08-26 10:29:09

shar-vampire napisał:

W sumie, gwiezdne wojny ale STARA SAGA. Nowej nie cierpię.  Mogę dołożyć gwiezdne wrota, predzia cz1 i obcego 1-3. 4 schrzanili -.-

O Giezdnych Wrotach mówiłem na samym poczatku tyle ze angielską nazwą (mój ulubiony serial)


MadEliveva napisał:

Uwielbiaaam Gwiezdne Wojny. Oczywiście epizody IV, V i VI mają w sobie najwięcej uroku.
Do sci-fi kiedyś nie byłam za bardzo przekonana, ale okazało się, że opowiadania z tego gatunku są często o niebo lepsze od tych typowo fantastycznych. Co prawda Wechikuł Czasu Wellsa jako książka mnie zawiódł, ale film (ten nowszy, bo chyba były dwa robione) mi się podobał. Mam do dziś rozpadającą się książeczkę, którą mój wuj mi zostawił pt. "Droga do science-fiction. Od Wellsa do Heinleina" O ile dobrze rozumiem jest to druga książka z cyklu zbioru opowiadań autorów tego gatunku. Jest tam sporo ciekawych tekstów.

a ja własnie na nowej wersji zasnąłem a tą starą oglądało sie własnie bardzo fajnie...ale co do Sciense Fiction to prawda jest taka ze najlepsi pisarze tego gatunku to Polacy i Rosjanie :D

FirenSephir napisał:

Sam lubię całą sagę Gwiezdnych Wojen, tak samo jak moja mama (XD) ale nie należe do tego typu fanów, którzy by latali ze świetlówkami i robili "Wuu-Wuuu"(tak wstaw tutaj dzwięk miecza świetlnego) XD

Star trek - zawsze wydawał mi się zbyt sterylny i, przepraszam za określenie, pedziowaty. Ach, te obcisłe męskie stroje -.- Ale odcinki które obejrzalem, w których występuje Piccard (chyba taka pisownia) bardzo lubię ^^

Gwiezdne Wrota oglądałem, mam wersje reżyserską na DVD ^^ Bardzo mi się podobały, ale postanowiłem sobie darować wszystko co obrosło później wokół tego.

I oczywiście uniwersum wiecznej wojny... :] Warhammer'a 40k przedkładam nad tego fantasy. For the Emperor! Fanatyzm i oddanie Krwawych Kruków mnie kręci ^^

Oprócz tego lubię Predator 1, Alien 1,2,3. Całą historię Riddicka bardzo lubię (Dwa filmy i gry komputerowe. Chronologicznie: Escape from Butcher Bay, Assault on Dark Athena, Pitch Black, Chronicles of Riddick). Kula, Otchłań, Pare innych filmów których nazw już nie pamiętam. A właśnie!

Może ktoś pomoże mi przypomnieć sobie tytuł pewnego filmu? Był to horror science-fiction, którego fabuła działa się na opuszczonym statku w kosmosie. Statek ten wcześniej zniknął i po dłuższym czasie pojawił się z powrotem, jak to w horrorach bywa, bez załogi. Wyrusza ekipa. Okazuje się, że był to prototypowy statek, wyposarzony w generator horyzontu zdarzen (Generator czarnuch dziur, dla mniej obcykanych. Jesli ktos bylby zainteresowany tematem, to astronomia i fizyka teoretyczna były dla mnie kiedyś drugim życiem). Ludzie starają się dojść do tego co się tam tak naprawdę wydarzyło. Domyślają się, że statek na pewien czas znalazł się w innym wymiarze. Zapadła mi w pamięć scena, w której jedna z techniczek próbuje wydobyć coś sensownego ze zniszczonego nagranie. Koniec końców na nagraniu ukazuje się kapitan, który dumnie prezentuje do kamery swoje wydłubane przed chwilą oczy i mówi "Tam, dokąd zmierzamy, nie potrzebujemy oczu"
Pomocy! Ktoś wie co to za film?

co do SW mam to Samo co do SG to ogladałem wszystkie serie i mi sie podoba , są coprawda nudniejsze odcinki czy nawet serię ale wszystko i tak jest doskonale wyważone, co do filmu coś mi świta ale potrzebowałbym więcej danych typu aktorzy moze reżyser czy tym podobne, moze być też rok produkcji.  Co do akapitu trzeciego to żeczywiście Riddick to jedna z niewielu udanych ekranizacji gry komputerowej chodź jest raczej tak dla rozrywki. "Otchłań" za to to jest film który poprostu zadziwia 1989 rok a efekty komputerowe godne 2000 conajmniej, dwa lata pzred moimi narodzinami i takie cudo.

FirenSephir - 2009-08-26 13:08:24

Leon napisał:

co do filmu coś mi świta ale potrzebowałbym więcej danych typu aktorzy moze reżyser czy tym podobne, moze być też rok produkcji

Niestety właśnie nic z tych rzeczy nie pamiętam :| Gdybym posiadał takie informacje, to na internecie dzisiaj nie problem znaleźć. A tak, muszę się zdać na to, że może ktoś oglądał i pamięta tytuł ^^;

Leon napisał:

Co do akapitu trzeciego to żeczywiście Riddick to jedna z niewielu udanych ekranizacji gry komputerowej chodź jest raczej tak dla rozrywki

Tutaj muszę poprawić, bo to gra była egranizacją filmu :) i to tez nie do konca, bo opowiada historie sprzed filmow. Chronologicznie juz opisalem, jak to wygladalo, a wydawane bylo: Pitch Black(film), Escape from Butcher Bay(gra) i Chronicles of Riddick(film) byly wydane praktycznie jednoczesnie i na razie na koncu Assault on the Dark Athena(gra). Cos tam slyszalem, ze jakis autor pisze książke o przygodach ostatniego Furianina, ale moim zdaniem to juz przesada - jak sam powiedziales, ta produkcja jest do poogladania, do dobrej zabawy :)

MadEliveva - 2009-08-26 14:40:05

Leon78657 napisał:

MadEliveva napisał:

Uwielbiaaam Gwiezdne Wojny. Oczywiście epizody IV, V i VI mają w sobie najwięcej uroku.
Do sci-fi kiedyś nie byłam za bardzo przekonana, ale okazało się, że opowiadania z tego gatunku są często o niebo lepsze od tych typowo fantastycznych. Co prawda Wechikuł Czasu Wellsa jako książka mnie zawiódł, ale film (ten nowszy, bo chyba były dwa robione) mi się podobał. Mam do dziś rozpadającą się książeczkę, którą mój wuj mi zostawił pt. "Droga do science-fiction. Od Wellsa do Heinleina" O ile dobrze rozumiem jest to druga książka z cyklu zbioru opowiadań autorów tego gatunku. Jest tam sporo ciekawych tekstów.

a ja własnie na nowej wersji zasnąłem a tą starą oglądało sie własnie bardzo fajnie...ale co do Sciense Fiction to prawda jest taka ze najlepsi pisarze tego gatunku to Polacy i Rosjanie :D

Ależ ja właśnie o starej wersji mówiłam. Nie mówię częściami (czyli tak jak były kręcone), a epizodami. Z nowych lubię tylko wyklętego przez wielu fanów Jar Jara ;]

Leon78657 - 2009-08-27 18:51:32

MadEliveva napisał:

Leon78657 napisał:

MadEliveva napisał:

Uwielbiaaam Gwiezdne Wojny. Oczywiście epizody IV, V i VI mają w sobie najwięcej uroku.
Do sci-fi kiedyś nie byłam za bardzo przekonana, ale okazało się, że opowiadania z tego gatunku są często o niebo lepsze od tych typowo fantastycznych. Co prawda Wechikuł Czasu Wellsa jako książka mnie zawiódł, ale film (ten nowszy, bo chyba były dwa robione) mi się podobał. Mam do dziś rozpadającą się książeczkę, którą mój wuj mi zostawił pt. "Droga do science-fiction. Od Wellsa do Heinleina" O ile dobrze rozumiem jest to druga książka z cyklu zbioru opowiadań autorów tego gatunku. Jest tam sporo ciekawych tekstów.

a ja własnie na nowej wersji zasnąłem a tą starą oglądało sie własnie bardzo fajnie...ale co do Sciense Fiction to prawda jest taka ze najlepsi pisarze tego gatunku to Polacy i Rosjanie :D

Ależ ja właśnie o starej wersji mówiłam. Nie mówię częściami (czyli tak jak były kręcone), a epizodami. Z nowych lubię tylko wyklętego przez wielu fanów Jar Jara ;]

Miałem na myśli Wechikuł czasu Wellsa, gwiezdne wojny ogladam całą Sagę zawsze wsszedzie zawsze z tym samym przejęciem.

MadEliveva - 2009-08-27 20:32:08

A, teraz rozumiem... ^^ No cóż, co kto lubi ^^ Co do SW prawda, że cała jest świetna, ale w starej jest jeszcze to coś... Więcej humoru (o wiele lepiej zagrany duet R2-D2 i C-3PO) i nie zalatuje takim czymś jak większość nowych filmów kinowych (nie wiem jak to określić, a nie chcę być źle zrozumiana przed nieodpowiedni dobór przymiotnika)

FirenSephir - 2009-08-27 20:41:27

MadEliveva napisał:

A, teraz rozumiem... ^^ No cóż, co kto lubi ^^ Co do SW prawda, że cała jest świetna, ale w starej jest jeszcze to coś... Więcej humoru (o wiele lepiej zagrany duet R2-D2 i C-3PO) i nie zalatuje takim czymś jak większość nowych filmów kinowych (nie wiem jak to określić, a nie chcę być źle zrozumiana przed nieodpowiedni dobór przymiotnika)

Ja nazwałbym to przerostem efektow specjalnych nad treścią... Ale tak poza tym, to rzeczywiscie to trudno znaleźć jakieś określenie na to zjawisko. Roboczo nazwałbym je "Syndromem Holiłudu". Teraz już się tego nie wypleni. Można liczyć tylko na to, że treść filmu będzie łatwo przyswajalna dla organizmu :|

Ja napisał:

Może ktoś pomoże mi przypomnieć sobie tytuł pewnego filmu? Był to horror science-fiction, którego fabuła działa się na opuszczonym statku w kosmosie. Statek ten wcześniej zniknął i po dłuższym czasie pojawił się z powrotem, jak to w horrorach bywa, bez załogi. Wyrusza ekipa. Okazuje się, że był to prototypowy statek, wyposarzony w generator horyzontu zdarzen (Generator czarnuch dziur, dla mniej obcykanych. Jesli ktos bylby zainteresowany tematem, to astronomia i fizyka teoretyczna były dla mnie kiedyś drugim życiem). Ludzie starają się dojść do tego co się tam tak naprawdę wydarzyło. Domyślają się, że statek na pewien czas znalazł się w innym wymiarze. Zapadła mi w pamięć scena, w której jedna z techniczek próbuje wydobyć coś sensownego ze zniszczonego nagranie. Koniec końców na nagraniu ukazuje się kapitan, który dumnie prezentuje do kamery swoje wydłubane przed chwilą oczy i mówi "Tam, dokąd zmierzamy, nie potrzebujemy oczu"
Pomocy! Ktoś wie co to za film?

Już znalazłem! :D Ukryty Wymiar/Event Horizon. Ta, polska szkoła tłumaczeń powala... :|

shar-vampire - 2009-08-28 01:10:10

Noo.. dzisiaj się namęczyłeś szukając kolejnego bzdurnego filmidła :|

Leon78657 - 2009-08-28 10:11:17

shar-vampire napisał:

Noo.. dzisiaj się namęczyłeś szukając kolejnego bzdurnego filmidła :|

Oj niekoniecznie bzdurnego są napewno gorsze ten jest całkiem spoko.

www.krecanasrury.pun.pl www.twilightever.pun.pl www.loth.pun.pl www.tibiaots.pun.pl www.policja997.pun.pl