Piękny film, najwspanialszy smok w dziejach kina. Film śmieszny, wzruszający, poważny i frywolny ;3 Uwielbiam go, od niego w sumie wszystko się zaczęło... a co wy o nim sądzicie ?

Bez bicia przyznaję się, że widziałam zaledwie połowę filmu, aczkolwiek spodobał mi się.
Muszę koniecznie nadrobić zaległości !

Też go uwielbiam. Nie wiem ile razy już go oglądałam, a za każdym razem śmieję się i płaczę. Ten film jest piękny i ponadczasowy. No i faktycznie, chyba nigdy nie widziałam na ekranie tak wspaniale "zrobionego" smoka jak Draco.
A utwór "To the stars" jest po prostu niesamowity. Potrafię się popłakać gdy go słucham, bo zawsze, ale to zawsze mam wtedy przed oczami śmierć biednego Draco :<

Podobał mi się. Ładnie wykonany smok, z poczuciem humoru... Ciekawy pomysł na film. Ogółem jak dla mnie na plus.

Sean Connery jako smok? Zdecydowanie tak. Zresztą smok jest wytworem studia Industrial Light & Magic. Fabryki efektów specjalnych, która zaczynała wraz z pierwszymi Gwiezdnymi Wojnami.

Teraz ten film wydaje mi się naiwny, ale jak byłam młodsza to był jeden z moich ulubionych filmów <3 Ale nadal uważam, że jest uroczy :) Nadal mam go w swojej kolekcji.

Jedyne, co mi się nie podoba w tym filmie to spolszczony tytuł. Powinno być Smocze Serce, albo Serce Smoka... A tu uwalili ni z tąd ni z owąd "Ostatni Smok" :|

Sequel - Dragonheart: A New Beginning był też bardzo fajny

Draco, ha, nareszcie wiem, skąd się wziął Twój nick.
Tak, wiem, jestem bystra :D

Większość osób uważało, że mój nick wziął się z Potterowskich książek xP Tylko, że taki pseudonim miałem jeszcze zanim Potter był popularny ;3

Mile go wspominam, zawsze płakałam przy śmierci Draco. I choć film ma już swoje latka to animacja smoka nadal zadowala. W porównaniu do  "D-War woja smoków" ten film to istny majstersztyk! Pod każdym względem.

Film kocham, za każdym razem płaczę i nieważne, ile lat mija, to zawsze, kiedy do niego wracam, jestem zachwycona. Taka moja natura, jak się raz przyczepię, tak tylko amputacja uratuje ^^

Film fajny - ale to nie on wciągnął mnie w fantasy ;)

Jeden z najlepszych filmów fantasy jaki widziałem. A może nawet i najlepszy. Choć widziałem go zaledwie 1 raz 7 lat temu, to wciąż bardzo miło go wspominam. Idealny niemal pod każdym względem :).

A utwór "To the stars" jest po prostu niesamowity. Potrafię się popłakać gdy go słucham, bo zawsze, ale to zawsze mam wtedy przed oczami śmierć biednego Draco :<

FAK. Ja właśnie też :/. Dlatego gdy słucham OST z filmu często omijam ten utwór, bo źle mi się kojarzy :P. Dziwak ze mnie :P.

Dlaczego dziwak? Dużo ludzi ogląda różne rzeczy z tych właśnie powodów. Swoją drogą wszyscy ludzie są w jakiś sposób dziwni.

Daro napisał:

Sequel - Dragonheart: A New Beginning był też bardzo fajny

Czekaj, to było takie coś o młodym smoku i chłopaku, który chciał zostać rycerzem? Na końcu chyba pojawił się jeszcze jeden, zły smok, jeśli dobrze pamiętam. Kurczę, oglądałam to ze trzy razy, ale nie mam pojęcia, o co konkretni chodziło o.o

OOooo... niezapomniany :3 Też kocham. Film mojego dzieciństwa :D Doszłam do wniosku, że Draco był podstawą mojego pojęcia o smokach <<"

EDIT: (oczywiście mówię o filmie z tytułu postu)

Sequel był cienki i jest cienki jak niemowlęce siuśki. Tania komercha i żerowanie na pasji po DH.