Jakie są wasze ulubione bestie... ze zbioru wierzeń słowiańskich?

Ja mam jakiś dziwny sentyment do południc. Fascynuje mnie tragedia okoliczności ich śmierci i upiorny wygląd w formie pośmiertnej. Wzdrygam się gdy myślę o spotkaniu pomarszczonego trupa kobiety w białej sukni na pustych polach, gdzie tylko gwiżdże wiatr i oślepia słońce. Bardzo podobało mi się, jak południce zostały przedstawione w grze ,,Wiedźmin".

Topielice - mam do nich jakiś dziwny sentyment.

Lubię strzygi.
Aczkolwiek moimi ulubionymi są błędne ogniki. Demony, które zapalały małe światełka nad bagnami zwodząc w ten sposób nocą wędrowców. Zawsze wydawało mi się to niezwykle tajemnicze i pobudzało wyobraźnię ^^

Smoczaaa... Ile można się Wiedźmunem zachwycać?? O.o

Ok, to ja lubię... Płanetnika ;]

Bestyje znaczy te groźne bestciska tak? czy mozna też inne stwory toze?

shar-vampire napisał:

Smoczaaa... Ile można się Wiedźmunem zachwycać?? O.o

Ok, to ja lubię... Płanetnika ;]

W nieskończoność :P

Leon78657 napisał:

Bestyje znaczy te groźne bestciska tak? czy mozna też inne stwory toze?

Bestie w wierzeniach słowiańskich

Smocza-wladczyni napisał:

Bestie w wierzeniach słowiańskich

a w germańskich czy skandynawskich już nie można, mhhm dziwne, nom ale to chyba upiory i wąpierze.

Rusałki :D