shar-vampire - 2009-09-01 13:33:08 |
Były wilkołaki to i wampiry dodamy do paki ;)
Wampir – fantastyczna istota, najczęściej żywiąca się ludzką krwią, prawie nieśmiertelna, o ludzkiej postaci i charakterystycznych wydłużonych kłach. Zależnie od źródła, wampirom przypisywane są liczne zdolności paranormalne, m.in. regeneracja, czytanie w myślach, przewidywanie przyszłości, lewitacja czy telekineza. Według niektórych źródeł: nie mogą się ukazywać ludziom; są nieludzko szybkie, silne i mają wiecznie zimne, blade i twarde ciało, mają idealne rysy, są nieziemsko piękne; unikają słońca, gdyż pod wpływem promieni słonecznych giną w wyniku spalenia.
Według słowiańskich wierzeń, wampir (zwany także wąpierz, upiór, upir, martwiec, wiesczy, wupi) powstawał z niepogrzebanych (niespalonych) zwłok, stąd jego silne związki z własną rodziną – jej dręczenie, jeśli nie dopełniła obowiązku wobec zmarłego, oraz stosunki mężczyzn-wampirów (zmarłych daleko od domu, zaginionych i powracających) z własnymi żonami. Jego dzieci mają dar rozpoznawania wampirów i ich niszczenia. Wiara w wampiry musiała nasilić się po przyjęciu chrześcijaństwa i zarzuceniu ciałopalenia.
Zmarły mógł się przeistoczyć w wampira (wąpierza, upiora) z różnych przyczyn. Stawali się wampirami ludzie, których za życia ktoś przeklął; zmarli śmiercią gwałtowną; ci których zwłoki sprofanowano (przy czym ciekawym jest, że aby zabić wąpierza należy właśnie dokonać profanacji jego zwłok); zmarli, nad którymi przeskoczyło zwierzę, samobójcy i wiedźmy. W niektórych regionach wierzono także, iż potencjalnymi wąpierzami są ludzie rudzi, leworęczni, posiadający jedną zrośniętą brew lub wyposażeni w podwójny komplet zębów. Brak stężenia pośmiertnego i rumiana twarz były znakiem iż zmarły może przeistoczyć się w wąpierza. Objawami działania upiora miały być: coraz większe osłabienie, bladość i pot na czole po obudzeniu oraz koszmarne sny i stałe uczucie wielkiego zmęczenia.
Wampiry nie lubią czosnku i cebuli, stąd dobrze jest mieć w domu nieco tych warzyw. Wskazane jest ich spożywanie. Wąpierza można też skutecznie odstraszyć wbijając nóż w jego cień. Demony te mogą przybierać też postać nietoperzy i innych zwierząt. Wąpierze w swym demonim wcieleniu są wrażliwe na srebro, które je odstrasza, ale nie unicestwia. Wąpierza można zabić przebijając jego serce drewnianym kołkiem, najlepiej osinowym, albowiem osika w wierzeniach Słowian miała moc odpędzania złych duchów. Podobne moce przypisywano gdzieniegdzie szakłakowi. Inną skuteczną metodą było obcięcie wąpierzowi głowy i ułożenie jej między jego nogami. Dla pewności można było wepchnąć nieboszczykowi w usta główkę czosnku, kawałek żelaza lub cegłę, albo też włożyć do trumny pędy dzikiej róży, głogu czy tarniny. Aby zapobiec przemianie nieboszczyka w wąpierza wkładano do trumny kawał żelaza, układano również zwłoki twarzą do dołu.
I o chorobie, bo takowa istnieje:
Najbardziej zbliżona do w/w wampiryzmu może być jakaś odmiara porfirii
Porfirie – grupa wrodzonych lub nabytych schorzeń wynikających z zaburzenia działania enzymów w szlaku syntezy hemu, zwanym również szlakiem porfiryn.
Klasyfikuje się je jako porfirie wątrobowe, porfirie erytropoetyczne lub porfirie skórne, w zależności od tego gdzie występuje nadprodukcja i nadmierna akumulacja porfiryn (lub ich chemicznych prekursorów). Porfiria ma często podłoże genetyczne. Objawy porfirii mogą pojawiać się zaraz po urodzeniu, częściej jednak spotyka się je u dorastającej młodzieży. Objawy porfirii wywołuje najczęściej światło słoneczne (głównie UV), gromadzące energię w pierścieniu porfirynowym.
To tyle. Jakieś dodatkowe sugestie?
|
Wilcze - 2009-09-01 16:12:34 |
Zawsze lubiłam wampiry. Wampiry, to znaczy przerażających krwiopijców bez skrupułów, a nie święcących chłopców bez osobowości. Po całym tym zamieszaniu wokół "Zmierzchu" mam jednak coś w rodzaju przesytu -.-
|
suicune94 - 2009-09-01 17:01:38 |
Ja zaś wciąż lubię wampiry, nawet po tej serii "Zmierzchu", gdzie śmierdziało komerchą na kilometr. (XD) Najbardziej lubię czytać mangi o wampirach. ^^ Nie dlatego, że tam są przystojni rysunkowi kolesie, ale dla samych scen wbijania kłów. :) Z resztą... Wampiry zawsze mi się kojarzyły ze złem i czarną magią, jednak uważam że też powinny być jakieś z innymi zamiłowaniami, niż taki stereotyp wampira.
|
koń - 2009-09-01 17:16:24 |
To samo co z wilkołakami... chociaż, wampy lubię nawet bardziej niż tamte ^^
Tak. Kołek w serce, czosnek i przemienianie się w nietoperza D: A nie jakiś debilny brokat...
|
shar-vampire - 2009-09-01 18:58:37 |
To błyszczenie to największy debilizm jaki kiedykolwiek widziałam --
|
northerlover - 2009-09-01 19:51:09 |
Cóż.... na temat "Zmierzchu" sie nie wypowiem... XD" Tak do tego, jak czytałam post o wampirach przypomniało mi sie, że kiedys słyszałam, że krwiopijcy nie mają swojego odbicia w lustrze. Do całej otoczki z czosnkiem, kołkami i nietoperkami dodać jeszcze spanie w trumnach i ta daaaa.... stary, poczciwy hrabia Dracula :D
|
Smocza-wladczyni - 2009-09-01 20:09:26 |
Wampiry to fajne stworzenia, zwłaszcza ich upiorne odmiany. Oto kilka gatunków wampirów z Wiedźmina. Zaintrygowała mnie ich ilość i pomysłowość w wykonaniu obrazu stwora.
Wampiry wyższe: Bruxa
Alp
Katakan <nie znalazłam żadnej ilustracji>
Mula <również nic>
Nosferat
Wampiry niższe:
Fleder
Ekimma <znów brak>
Garkain
Przepraszam za ten spam. Uznałam, że wampiry z wiedźmina są dosyć interesujące.
|
shar-vampire - 2009-09-01 21:07:18 |
Dobra, koniec wiedźmina, teraz inne wampiry.
|
Wilcze - 2009-09-02 19:32:46 |
No to nap przykład hrabia Drakula z filmu "Van Hellsing". Porządny wampir, czyli zły, krwiożerczy, prawdziwy potwór, a żeby się go pozbyć trzeba się naprawdę wysilić. Ciekawe, co zrobiłby świecący Eduardo, gdyby na siebie wpadli :P
|
shar-vampire - 2009-09-02 20:00:49 |
Podejrzewam, że Drac rozszarpałby biedaka na drobne kawałeczki. I świeciłyby one w ciemności plastikowym brokatowym blaskiem
|
Leon78657 - 2009-09-03 19:36:53 |
o nie prawdziwy wampir idealny to wg mnie Lestat suptelny, ale okrutny. Szarmancki, a zarazem stanowczy. ideał, a co do Dracuyli to najlepsze jego przedstawienia to "Dracula" i "Nosferatu:Symfonia Grozy"(1922)...przepraszam wszystkich fanów ale "Van Hellsing to dno nie służące niczemu poza tępą rozrywką, ale zawsze przyjemną.
|
Wilcze - 2009-09-03 20:46:13 |
Co do Van Hellsing'a, nie twierdzę, że jest inaczej, ale takie tępe dzieła zazwyczaj pozwalają się bardzo odprężyć. No i co jak co, ale na wampiry z tego filmu nie można narzekać.
|
Leon78657 - 2009-09-03 20:49:52 |
Wilcze napisał:Co do Van Hellsing'a, nie twierdzę, że jest inaczej, ale takie tępe dzieła zazwyczaj pozwalają się bardzo odprężyć. No i co jak co, ale na wampiry z tego filmu nie można narzekać.
Nom sory ale były trochę tępe, takie nie są raczej wampiry.
|
FirenSephir - 2009-09-03 21:02:02 |
Leon78657 napisał:Wilcze napisał:Co do Van Hellsing'a, nie twierdzę, że jest inaczej, ale takie tępe dzieła zazwyczaj pozwalają się bardzo odprężyć. No i co jak co, ale na wampiry z tego filmu nie można narzekać.
Nom sory ale były trochę tępe, takie nie są raczej wampiry.
Wampiry w Van Hellsing'u miały syndrom "tego zlego, ktory juz zlapal dobrego bohatera i ma szanse go wykonczyc, ale za to gada i przechwala sie bez sensu, dajac bohaterowi szanse na ucieczke/wyswobodzenie sie" :D
|
Leon78657 - 2009-09-03 21:18:12 |
FirenSephir napisał:Leon78657 napisał:Wilcze napisał:Co do Van Hellsing'a, nie twierdzę, że jest inaczej, ale takie tępe dzieła zazwyczaj pozwalają się bardzo odprężyć. No i co jak co, ale na wampiry z tego filmu nie można narzekać.
Nom sory ale były trochę tępe, takie nie są raczej wampiry.
Wampiry w Van Hellsing'u miały syndrom "tego zlego, ktory juz zlapal dobrego bohatera i ma szanse go wykonczyc, ale za to gada i przechwala sie bez sensu, dajac bohaterowi szanse na ucieczke/wyswobodzenie sie" :D
też prawda ale mam do tego iloraz inteligencji tych wampirzyc pomocnic
|
shar-vampire - 2009-09-19 23:55:34 |
W Hellsingu to wilkołak najfajniej wyglądał, ach to puchate futerko i samcza klata ;]
A starego dobrego Kaina i Raziela ktoś oprócz Sephira kojarzy? :)
|
MadEliveva - 2009-09-20 00:56:11 |
Uwielbiam wampiry, kupuję niemal wszystkie książki z tą tematyką (na "Zmierzch" szkoda mi było jadnak kasy, bo bym później to i tak spaliła xP) i staram się obejrzeć wszystko (niekiedy na własną szkodę, ale cóż... pasja to pasja) Widziałam już wiele interpretacji wampirów i pomysłów. Niektóre mi się bardziej podobają, inne mniej (a błyszczące wampiry to największa głupota jaką słyszałam). Trzymam się raczej Drakuli, którego Stoker obmyślił na podstawie ludowych wierzeń i może nieco tylko zmodyfikował.
Zawsze bawił mnie pomysł ciężarnych wampirzyc czy zapłodnienia kobiety przez wampira co zostało w pierwszym poście wymienione. Skąd w ogóle wzięła się taka myśl? Pomyślmy chwilę logicznie (tak, wiem, że czosnek i sam chodzący trup jakim jest wampir nie bardzo mieszczą się w ramach racjonalnego myślenia): jak martwe nasienie ma dać życie? Jak z martwej kobiety może zrodzić się coś żywego? A ugryzienie przez wampira w czasie ciąży też mnie nie przekonuje... Jestem przeciwniczką wszelkich dhampirów i innych hybryd (np. wilkołako-wampira z Underworlda... bogowie, co to ma niby być? -_-' )
Wspomniany gdzieś po drodze Lestat był fajny w Wywiadzie, ale potem miałam go osobiście dość... A wszystko przez wielkie uwielbienie samej autorki do tej postaci. Robienie bogów ze swych bohaterów nie jest zdrowe dla nich samych. Poza tym jak już wspomniałam nie podoba mi się czytanie w myślach. Ciekawszy był Armand (mój faworyt) ze swą trzódką w katakumbach i paleniem Claudii. Niestety w dalszych częściach Kronik i jego autorka popsuła i ostatecznie zabiła.
Moim ulubionym filmem z wampirem w roli głównej pozostanie "Nosferatu Wampir" reż. Wernera Herzoga, remake wspomnianego wyżej "Nosferatu" z 1922 roku.
|
Leon78657 - 2009-09-20 13:04:17 |
MadEliveva napisał:Uwielbiam wampiry, kupuję niemal wszystkie książki z tą tematyką (na "Zmierzch" szkoda mi było jadnak kasy, bo bym później to i tak spaliła xP) i staram się obejrzeć wszystko (niekiedy na własną szkodę, ale cóż... pasja to pasja) Widziałam już wiele interpretacji wampirów i pomysłów. Niektóre mi się bardziej podobają, inne mniej (a błyszczące wampiry to największa głupota jaką słyszałam). Trzymam się raczej Drakuli, którego Stoker obmyślił na podstawie ludowych wierzeń i może nieco tylko zmodyfikował.
Zawsze bawił mnie pomysł ciężarnych wampirzyc czy zapłodnienia kobiety przez wampira co zostało w pierwszym poście wymienione. Skąd w ogóle wzięła się taka myśl? Pomyślmy chwilę logicznie (tak, wiem, że czosnek i sam chodzący trup jakim jest wampir nie bardzo mieszczą się w ramach racjonalnego myślenia): jak martwe nasienie ma dać życie? Jak z martwej kobiety może zrodzić się coś żywego? A ugryzienie przez wampira w czasie ciąży też mnie nie przekonuje... Jestem przeciwniczką wszelkich dhampirów i innych hybryd (np. wilkołako-wampira z Underworlda... bogowie, co to ma niby być? -_-' )
Wspomniany gdzieś po drodze Lestat był fajny w Wywiadzie, ale potem miałam go osobiście dość... A wszystko przez wielkie uwielbienie samej autorki do tej postaci. Robienie bogów ze swych bohaterów nie jest zdrowe dla nich samych. Poza tym jak już wspomniałam nie podoba mi się czytanie w myślach. Ciekawszy był Armand (mój faworyt) ze swą trzódką w katakumbach i paleniem Claudii. Niestety w dalszych częściach Kronik i jego autorka popsuła i ostatecznie zabiła.
Moim ulubionym filmem z wampirem w roli głównej pozostanie "Nosferatu Wampir" reż. Wernera Herzoga, remake wspomnianego wyżej "Nosferatu" z 1922 roku.
Nom niby dobry i kolorowy i woogóle, ale jednak ten 1922 jest the best from the best.
|